Żeby się tam dostać trzeba wynająć terenowy samochód z kierowcą (takie samochody parkują na rynku w Mestii, trzeba się tam wybrać rano). Koszt za całodzienną wyprawę to około 200 lari za cały samochód (to jest prawie 400 zł, więc najlepiej zebrać się w kilka osób).
W Usghuli czas niemal stoi w miejscu. Mieliśmy wrażenie jakby przez wieki niewiele się tu zmieniło. Jasne, że jest sklep, bar, kilka rodzin oferuje noclegi, ale klimat jest niepowtarzalny...
Tutejsze wieże są najstarsze w Swanetii pochodzą z VIII-XIX wieku.
Po drodze mijaliśmy kilka mniejszych, malowniczych wiosek, a właściwie bardziej osad na kilka rodzin (i kilka wież) |
Ushguli |
Miejscowi przemieszczają się po okolicy konno, a turyści brną w błocie i odchodach zwierząt. |
Szkoda tylko, że pogoda nie dopisała: po drodze jeszcze było jako tako i góry trochę się nam pokazały, ale już na górze padało, nawet chwilami śnieg z deszczem, no i nie mieliśmy tego szczęścia żeby zobaczyć Szcharę: najwyższy szczyt Gruzji (5193 m n.p.m.). Podobno przy dobrej pogodzie widoki w Usghuli są genialne!
Do Usghuli można też dotrzeć przez góry, podobno jest piękna, kilkudniowa trasa trekkingowa z Mestii... Może następnym razem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz