sobota, 14 czerwca 2014

Lizbona świętuje

3 ostatnie dni miały już zupełnie inny charakter niż wcześniejsza część wyjazdu. Lizbonę i Porto zdążyliśmy już nieco poznać rok temu, dlatego tym razem skupiliśmy się na szukaniu bardziej niszowych atrakcji oraz wizyty w miejscach które najbardziej zapadły nam w pamięci.
 



Dziś np. wybraliśmy się promem na drugą stronę Tagu.

Lizbona wygląda inaczej niż rok temu ze względu na 2 niezwykłe okazje. Przede wszystkim dzień św. Antoniego (13.06), który to święty właśnie w dzielnicy Alfama przyszedł na świat. Przez te 2 dni naszego pobytu Alfama jest więc jednym wielkim kolorowym grillem. Głośno gra muzyka, a na ulicach kłębią się tłumy amatorów sardynek.









Druga okazja to Mundial - miasto przygotowało na tę okoliczność kilka świetnie zorganizowanych stref kibica. W jednej z nich obejrzeliśmy wczoraj mecz otwarcia. Oczywiście tutaj każdy czuł się Brazylijczykiem i niewielu, tak jak ja, nie mogło pogodzić się z wypaczeniem wyniku przez japońskiego arbitra.



 To już ostatni wpis z trasy. Jutro lecimy do Brukseli, a w niedzielę będziemy w domu. Dziękujemy tym którzy czytali i obiecujemy wkrótce po powrocie dodać dużo więcej zdjęć. A ja ze swojej strony zaproszę wkrótce na bloga "Może jednak Spitsbergen"!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz