czwartek, 8 listopada 2012

Co robiliśmy przez ostatnie dwa dni

 Tymczasowe sklepy w centrum Christchurch


Symulacja pobytu na Antarktydzie - 10 minut później przyszła burza :)

Ostatnie dwa dni były niesamowite. Do tej pory mieliśmy tylko małą rozgrzewkę przed prawdziwa Nową Zelandią. Właściwie to odsypialiśmy podróż i zbieralismy siły. Dopiero w środę - siódmego listopada zaczęło się na dobre. Rano pożegnaliśmy się z Danielą i Alexem (byli świetni, mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy) i ruszyliśmy na pociąg. Przecięliśmy kraj w szerz - ze wschodu na zachód przez Alpy Południowe  i to nie byle jak, a pociągiem! Jest to jedna z najbardziej malowiniczych tras kolejowych na świecie, ma dwadzieścia kilka tuneli ( w tym jeden ok. 8 km), wije się przez góry, widoki są nieziemskie! Po tym ekscytującym przeżyciu (jakieś 5 godzin emocji) dotarliśmy do Greymouth na zachodnim wybrzeżu. Tu dopiero okazało się, ze naprawdę jest wiosna - słońce przypieka całkiem mocno (mamy przypalone, czerwone nochale). I w Greymouth czekała na nas w pełnym słońcu - nasza Złota Strzała! Wojtek z lekką nutką niepewności wsiadł za kierownicę po prawej stronie i po szybkich zakupach ruszyliśmy. Strzała jest piękna, to zaraz pokażemy na zdjęciach. I co to była za trasa. Jechaliśmy Wzdłuż wybrzeża na południe zobaczyć lodowce - Franz Jozef i Fox Glacier. Wrażenie niesamowite - coś czego do tej pory nigdy nie widzieliśmy. Aha - jeszcze byliśmy na plaży. Po tym dniu pełnym wrażeń rozbiliśmy namiot po raz pierwszy w tzw. "Holiday Park"  - taka nowozelandzka sieć kempingów  - bardzo przyjemna z kuchnią, prysznicami (były nawet suszarki w łazience) i innymi luksusami. 


Dzisiaj - czyli 8.11.2012 (musieliśmy się dobrze nad tym zastanowić) jechaliśmy dalej na południe - przez region Westland i Otago nad jezioro Wanaka. Droga była niesamowicie malownicza  - doliną rzeki Haast, która ma niesamowity turkusiwy kolor, dookoła sa góry różnego rodzaju i bez końca pojawiaja się nowe. Teraz jesteśmy w miejscowości Wanaka (też w Holiday Parku) i planujemy dalszą trasę - jutro ruszamy do fiordów. Niestety pogoda, którea do tej pory była fantastyczna, ma się popsuć i właśnie postanowiliśmy, że nie ruszamy w góry na Kepler Track, tylko przejedziemy wzdłuż południowych i wschodnich wybrzeży tzw. Southern Scenic Route. Ale o tym następnym razem. Piszcie co u Was, bo jesteśmy ciekawi!

 Przejazd Tranz Alpine



 Nasza Złota Strzała




 Pyza na plaży :)


Lodowiec Franciszka Józefa

1 komentarz: