Dzień leniuchowania! Ostatnie dni pobytu planowaliśmy się wygrzać
na Słońcu, za bardzo się nie przemieszczać i pożyć w luksusie. Udało się
doskonale.
Dziś był najcieplejszy dzień podczas naszego pobytu. Rano pojechaliśmy
na Hot Water Beach. Oboje nie jesteśmy zwolennikami leżenia na plaży, ale tu to
co innego – nuda nam nie groziła. Cała plaża wygląda trochę jak zbiorowa
obsesja: ogromna przestrzeń, piękna rozległa plaża, a wszyscy ściśnięci na
jednym, dość małym pasie lądu i małymi saperkami kopią zawzięcie. My też
mieliśmy saperkę i zabraliśmy się ochoczo do roboty. A wszystko dlatego, że pod
piaskiem można dokopać się do gorącej wody i zrobić sobie prywatny termalny
basen. Okazało się, że nie jest to takie proste – gorąca woda była tylko w
niektórych miejscach, w innych dogrzebywaliśmy się do zwykłej morskiej. Poza tym
ta gorąca woda miała jakieś 60 stopni, więc trzeba było tak kombinować, żeby
mieć w swoim dole dojście do obu źródeł. Zabawa jest przednia! Zwłaszcza, że
wszyscy dookoła robią dokładnie to samo.
Na plaży były niesamowite fale i można było skakać
przez nie, i rzucać się w morze, i fikać, i hasać do woli. A potem wygrzać się w
gorącym dołku na plaży.
Tak zeszło nam do wczesnego popołudnia – zaczął się przypływ
i zabawa skończyła – dołki zaczęło powoli zalewać morze. Trzeba było się
zbierać.
Dziś robiliśmy sobie nowozelandzki obiad – steka z jagnięciny z
kumarą, czyli tutejszym słodkim ziemniakiem. Plan był ambitny i nawet się
udało. A kumara pyszna – taki ziemniak, ale pomarańczowy
jak marchewka i tak też trochę smakuje.
Po południu poleźliśmy znowu na plażę – tym razem już w
Hahei i znowu się moczyliśmy w morzu i grzaliśmy na słońcu. Wojtek sobie spalił
łydki, a ja opaliłam plecy w fantazyjne wzory, za sprawą nierówno rozsmarowanego
kremu.
I tak nam minął dzień, jeszcze dla romantycznego akcentu
poszliśmy sobie na wzgórze, gdzie miały się zachować ślady maoryskiej osady
obronnej, na zachód Słońca.
Coraz bardziej nam smutno, ze już koniec wakacji, jutro
jeszcze tylko zwiedzanie Auckland i we wtorek samolot…
Wielkie kopanie na Hot Water Beach
ja ...
Hahei o zachodzie Słońca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz